Muzeum Warszawy to miejsce szczególne. Gromadzi bowiem skrawki i okruchy miasta w każdym jego aspekcie. Znajdziemy tu Warszawę, w której się mieszkało, jadło, podążało za modą, ozdabiało wnętrza, chorowało, doświadczało kulturalnych wrażeń i robiło wszystkie te rzeczy, którymi żyją normalni ludzie. Bo wędrówka po Muzeum Warszawy to nie tylko podróż w czasie do miejsc, ale również do ludzi, którzy tę Warszawę tworzyli, którzy tu żyli, pracowali, którzy ją budowali i odbudowywali, a także tych, którzy ją odwiedzali. Trudno sobie dziś wyobrazić, że początkowo Warszawa ograniczała się do obszaru dzisiejszej Starówki, a jej mieszkańców można było liczyć w setkach, nie jak dzisiaj – w milionach. A jednak...
Zwiedzanie muzeum zaczyna się od piwnic, w których możemy zobaczyć, jak Warszawa się rozrastała i jak przyrastali jej mieszkańcy. To tu mamy również niepowtarzalną okazję spojrzeć z góry na budynki, które normalnie oglądamy, zadzierając wysoko głowę. Makieta warszawskich wysokościowców przedstawia m.in. Zamek Królewski, Pałac Kultury i Nauki, a także – od niedawna - Varso Place.
Przemierzając kolejne piętra i kolejne sale, oglądamy pamiątki po dawnych mieszkańcach miasta, możemy zobaczyć, jak się ubierali, co i na czym jedli, jakie mieli gusta estetyczne, jak wyglądały ich kulturalne preferencje.
W muzeum znajdziemy także pamiątki architektoniczne po budynkach, które dzisiaj stoją i mają się świetnie, ale jak wiemy, nie są budowlami oryginalnymi. Niezwykłe wrażenie robią fragmenty elewacji i fryzów, które ocalały po zniszczonym w czasie II wojny światowej Teatrze Wielkim czy też fragmenty rzeźb z różnych miejsc Warszawy.
Szczególnie fascynujące są obrazy przedstawiające Warszawę sprzed stu czy dwustu lat. Można zobaczyć, jak miejsca, w których bywamy, ulice, place, którymi przechodzimy, wyglądały w czasach Wokulskiego lub epokach jeszcze dawniejszych. Miejsca niby znane, rozpoznawane po nazwach czy budynkach, ale bez szerokich ulic, chodników, bez sygnalizacji świetlnej i samochodów. Za to z dorożkami, karetami i z przechodniami wyglądającymi jak z filmu kostiumowego. Jak z filmu historycznego wygląda również salon z przełomu XIX i XX wieku.
Wśród wielu pamiątek po gościach Warszawy zwraca uwagę talerzyk z autografem Pabla Picassa.
Tak więc wędrując przez kolejne kondygnacje muzeum, konfrontujemy się z miejscami, ludźmi, przedmiotami, dziełami sztuki i poznajemy historię naszego miasta.
A kiedy wejdzie się już na najwyższe piętro Muzeum Literatury, można poczuć się jak mały Ignacy Rzecki, który przez okienko strychu z zaciekawieniem patrzył na Wisłę w stronę Pragi. Jeśli powyglądamy przez wszystkie okna po kolei, to w końcu dojdziemy do miejsca, z którego rzeczywiście widać kawałek Wisły i kawałek Pragi.
Muzeum zwiedziły i pooddychały starą Warszawą IA i DZ
„Idziesz przez świat i światu dajesz kształt przez Twoje czyny”
04-010 Warszawa
Międzyborska 64/70