Na stronie internetowej Łazienek Królewskich czytamy:
"Noc listopadowa" to utwór, który Stanisław Wyspiański napisał po krótkiej wizycie w Łazienkach Królewskich. Znajdujące się tu dzieła sztuki, nawiązujące do antyku, uruchomiły wyobraźnię pisarza do tego stopnia, że stworzył on niezwykle oryginalne dzieło. Dramat w przeważającej większości (siedem scen z dziesięciu) rozgrywa się w Łazienkach Królewskich - to tu mieściła się Szkoła Podchorążych, w której kształcili się młodzi wojskowi, inicjatorzy niepodległościowego zrywu z 1830 r., opisanego przez Wyspiańskiego.
"Noc listopadowa" wystawiona zostanie w Łazienkach Królewskich w formie plenerowego widowiska teatralnego, rozgrywającego się w historycznych ogrodach. Dramat Wyspiańskiego mocno wpisany jest w krajobraz i jesienną aurę. Przenikanie się światów: antycznego - boskiego oraz realnego - ziemskiego jest zaś wielkim walorem "Nocy listopadowej", dlatego łazienkowskie ogrody są najlepszym i bodaj jedynym miejscem, w którym utwór wybrzmieć może pełnią swojej wartości. Projekt jest wyrazem hołdu dla wybitnego artysty, który dbał o polską kulturę, a którego całe życie upłynęło pod zaborami.
Tak, wygląda to zachęcająco: Stanisław Wyspiański, Łazienki Królewskie nocą, plenerowe widowisko teatralne – brzmi nieźle. Więc wybieramy się z miłośniczkami teatru z klasy 3E do Łazienek, żeby zobaczyć plenerowy spektakl patrona naszej szkoły.
18 września 2023
Jest wrzesień. Przed godziną dwudziestą robi się już ciemno, więc Łazienki Królewskie spowite są mrokiem. Do rozpoczęcia spektaklu zostało jeszcze trochę czasu, który można wykorzystać na zobaczenie parku w innej, nocnej odsłonie. Nieliczni przechodnie, zapóźnieni spacerowicze, którym ochrona parku przypomina, że zbliża się godzina zamknięcia parku, chodzą alejkami, oświetlając sobie drogę latarkami. Gdzieniegdzie przez gałęzie przebijają jaśniejsze punkty. Na razie można się jedynie domyślać, co to za budowle. Idziemy więc je zobaczyć.
I nagle przed oczami staje Pałac na Wyspie – rozświetlony, majestatycznie odbijający się w wodzie... i z ust wyrywa się: Ależ to piękne! Spektakl jeszcze się nie zaczął, a emocje już są bardzo duże.
Bo oto nagle zza drzew wyrasta Amfiteatr, znany wcześniej jedynie w marmurowej bieli, teraz cały w czerwieni... I znów oszałamiające doznania estetyczne przejmują nad nami kontrolę.
W pobliżu Amfiteatru znajduje się pomnik Stanisława Wyspiańskiego, więc koniecznie trzeba odwiedzić Patrona. Patrona i autora dzisiejszej sztuki. Choć za życia w Warszawie był tylko raz, od 2004 roku zagościł w Łazienkach na stałe. Stoi w swoim zaułku, w dzień - rozświetlany zachodzącym słońcem, dzisiaj w zupełnych ciemnościach. Będzie się przyglądał z boku temu, co za kilka minut zacznie dziać się w Łazienkach...
Trzeba już wracać do bramy przy ulicy Myśliwieckiej, bo tam zaczyna się spektakl. O godzinie 20.00 po widzów przybywa Eol i prowadzi nas pod Pałac Myślewicki. A tam czeka już na nas na balkonie Pallas wraz z całym zastępem bogiń Nike i... wszystkim zapiera dech w piersiach, ponieważ właśnie rozpoczęło się niezwykłe widowisko barw, dźwięków, muzyki, tańca, słowa. Prawdziwa synteza sztuk.
Kolejne sceny „Nocy listopadowej” rozgrywają się na tarasach i balkonach Pałacu na Wyspie, przy pomniku Jana III Sobieskiego i w Amfiteatrze. Chodzimy za Eolem, a z ciemności wyłaniają się co chwila czarne, demoniczne postacie, zbliżają się do nas, pokazują swoje kredowobiałe twarze i wymachując na nas swoimi czarnymi szatami. Nastrój – niezwykły.
Przy pomniku Sobieskiego jesteśmy świadkami poruszającej sceny pożegnania Demeter i Kory. Córka próbuje przekonać zrozpaczoną matkę, że jej odejście jest konieczne, ponieważ umierać musi, co ma żyć...
Gdy Kora znika, w przestrzeni oświetlonej na czerwono słychać przejmujące dźwięki Etiudy rewolucyjnej. A potem w upiornym, psychodelicznym świetle widzimy Korę odpływającą łodzią z Charonem. Ach...
Przeniesione z Belwederu i Podchorążówki do Pałacu na Wyspie sceny są równie poruszające. Rozmowa Konstantego z Joanną, konfrontacja powstańców z księciem oraz z Joanną, wreszcie przedstawienie w teatrze, powrót Kory (znów łodzią) ... Tak, to wszystko robi ogromne wrażenie...
A kiedy wychodzimy, Amfiteatr zaczyna przygasać...
Plenerowe przedstawienie „Nocy listopadowej” to doświadczenie niezwykłe. Wspaniała gra aktorska, połączenie świata antycznego i historycznego, niesamowita sceneria, spektakl światła i muzyki oddziałują na wszystkie zmysły i zapewniają niepowtarzalne doznania.
„Nocy listopadowej” we wrześniu zakosztowały:
IA, Julia, Natalia, Tosia (3E), siostra Tosi i mama Tosi :)
„Idziesz przez świat i światu dajesz kształt przez Twoje czyny”
04-010 Warszawa
Międzyborska 64/70