Markus Zusak to australijsko-niemiecki pisarz, który napisał ,,Złodziejkę książek”. Jest to powieść, która z punktu widzenia niemieckiej rodziny opowiada o dziewczynie żyjącej podczas drugiej wojny światowej.
Strata, smutek, gniew. Radość, słowa, akordeon. Myślę, że te słowa najbardziej pasują do opisu życia dziewięcioletniej Liesel Meminger, głównej bohaterki książki. Strata pojawiła się pierwsza. Śmierć odebrała Liesel brata, a jej matka była zmuszona do oddania jej zastępczej rodzinie w Molching. Później zjawił się smutek. Ukazywał się sporadycznie, jak strata. A gniew? Gniew Liesel do Führera wzrastał z kolejnymi stronami książki. Jednak nic nigdy nie jest czarno-białe, tak jak niebo nigdy nie jest jasnoniebieskie. Pomiędzy smutnymi i frustrującymi chwilami przeplatała się radość. Radość z każdej przeczytanej lub skradzionej książki. Radość z każdego dźwięku wydobytego przez akordeon. Słowa. One pojawiają się wszędzie. Są tak istotne, że czasami zdarza nam się zapominać, o tym, lecz Markus Zusak nie zapomina. Fakt, że autor zna wagę słów i idealnie je dobiera sprawia, że staje się to najlepszą stroną książki. Jest ona lekka do przeczytania i wciągająca.
Pewnie wielu z was oglądało film, a ja z pewnością się powtórzę, ale muszę. Mimo iż film był całkiem dobry sądzę, że lepiej jest przeczytać książkę. W filmie wiele rzeczy zostało pominiętych, a charaktery postaci były przekształcone na potrzeby produkcji, dlatego polecam zabrać się za pełną emocji książkę.
Natalia Piątek
„Idziesz przez świat i światu dajesz kształt przez Twoje czyny”
04-010 Warszawa
Międzyborska 64/70