21 czerwca. W wersji optymistycznej – pierwszy dzień astronomicznego lata. W wersji pesymistycznej – koniec kalendarzowej wiosny. Wiosny, która odchodzi bezpowrotnie wraz ze wszystkimi swoimi kolorami, zapachami i ulotnymi, aczkolwiek intensywnymi doznaniami estetycznymi.
Wiosna, która również w Warszawie potrafi być niezwykle piękna. Wśród wysokich betonowych budynków, tramwajowych trakcji i zakorkowanych ulic skrywają się czasami nieśmiało, a czasami bardzo zuchwale wybuchają jej intensywne barwy i niepowtarzalne zapachy.
Odejście wiosny jest na szczęście bezpowrotne tylko w tym roku kalendarzowym. Czekając na kolejną wiosnę, będziemy się zachwycać kolorami lata i jesieni. I szukać uroków zimy. Być może uda się jakieś znaleźć ;).
Fotorelacja ze skrawków warszawskiej wiosny 2023, czyli 8 minut kwiatków :).